A my sie glowimy nas wykwintnymi opakowaniami. Te lody byly detektorem, czy zamrazarka w nocy dzialala, czy nie. Jak bykly jeszcze w wafelku- to dzialala. Jak nie- to lepiej sobie smakolyki odpuscic. Musze dodac, ze w Abchazji normalne sa braki pradu. W nocy wylaczany ejst na dosc dlugo. W zwiazku z tym trolejbusik nie ma rozkladu jazdy, natomiast my wyliczylismy, ze na przystanku trzeba przeczekac tyle co wypicie 2-3 piwek;)
P.S. Salmonella sie nie zarazilismy mimo ogromnego spozycia maroznow;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz